Trudna sztuka opowiadania na niewygodne pytania

Pogoda dziś bardziej niż zmienna… słońce, ze śniegiem.
Stojąc na najodleglejszym końcu parkingu, patrze na płatek lodu topniejący na bibułce mojego papierosa…

Nikt cię tu nie chce przyjacielu… psujesz przyjemność palenia.

Przez cały dzień staram się znaleźć pięć minut na napisanie czegoś z sensem… nadaremnie, ciągle ktoś coś chce, o coś pyta, czy zahacza żartem…

Kurwa, spierdalać… chciałoby się powiedzieć…

Zamiast z uśmiechem wyszukuje w pamięci anegdoty na temat…

(…)

Mój nie do końca identyczny sobowtór zamknął dziś za sobą drzwi i pewnie nie wróci… to też tak w moim stylu… Sztukę odpowiadania ciszą na najtrudniejsze pytania, mam opanowaną do perfekcji… 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

9 odpowiedzi na „Trudna sztuka opowiadania na niewygodne pytania

  1. renniekarnacja pisze:

    Skądś to znam. Tę ciszę. Gdy ją przerwiesz, odpowiedzi mogą Cię zaskoczyć.

  2. pstrokata pisze:

    nie tylko Ty jesteś sztukmistrzem w tym temacie ;)

  3. Pan Księżyc pisze:

    Reni, ja znam wszystkie odpowiedzi, i to jest jeden z powodów dla których wybieram ciszę…

    Pstrokata, tak jest nas więcej… choć to nie znaczy, że wszyscy jesteśmy tacy sami…

  4. pstrokata pisze:

    zdziwiłabym się gdybyś był taki jak ja ;)

  5. Pan Księżyc pisze:

    Aaa, czy to znaczy, że Ty uważasz się mistrzynie odpowiadania ciszą… no to trochę nietypowe… bo kobietkom, dziobek to się na ogół nie zamyka…
    :)

  6. pstrokata pisze:

    są wyjątki od reguły nieprawdaż ? ;)

  7. bena pisze:

    dlaczego facetów dziwi kobieta małomówna?
    jak mnie pytają, to odpowiem, ale poza tym słów nie nadużywam :)

  8. Pan Księżyc pisze:

    Pstrokata, w tej kwestii… to nie jestem pewien czy są…

    Bena, moja żona też się uważa za małomówną… ale uwierz mi, to nieprawda…
    :)

Dodaj odpowiedź do bena Anuluj pisanie odpowiedzi